czwartek, 6 sierpnia 2015

Rozdział 5 : ,,Szlaban"





Snape podał każdemu z ukaranych po jednym brudnym kociołku i szmatce.  Jak widać szorowanie miało się odbyć bez użycia magii.
- Zobaczymy się później.- mruknęła Lexy .do Kathleen. - Nami się nie przejmuj, musisz trenować do meczu.
Na samą myśl Kathleen poczuła niemiły ścisk w żołądku.  Kiwnęła tylko głową i wyszła z sali.
- No to bierzemy się do roboty. - westchnął Niall.
- Gdyby chociaż pozwolono nam używać różdżek.- dodał Thomas,  patrząc z obrzydzeniem na Snape'a.
- Macie się z tym uwinąć do końca przerwy,  w przeciwnym razie wrócicie  tu jeszcze po lekcjach! - oświadczył nauczyciel. - Jeżeli zobaczę któregoś z was z różdżką w ręku,  bez ogródek ją skonfiskuję.
Jenny przetarła oczy ze zdumienia. Snape wymagał od nich niemożliwego.  Nie dość,  że nigdy nie czyścili kociołków w ten sposób, to jeszcze mieli to zrobić po wszystkich,  czterech domach.
- Panie profesorze, my nawet nie jadłyśmy śniadania.- zaprotestowała przy trzecim kociołku.
Snape zupełnie to zignorował.
- Lepiej szłaby nam ta robota, gdyby ten stary nietoperz, przestałby się nam przypatrywać.- Thomas postawił swój kociołek na podłodze. Profesor potrafił wypatrzeć nawet najmniejszą plamę. Snape podreptał do Lexy. Nie zważając na rozpaczliwie okrzyki nauczyciel wdepnął w kociołek Thomasa z wrzącą wodą.  Snape wyskoczył z kociołka z grymasem na twarzy.
- Jaki dureń postawił ten kociołek na podłodze?!- syknął Snape.
- Ostrzegałem pana.- wzruszył ramionami Thomas.
-  A więc to ty, Wilson! Gryffindor traci 5 punktów!
- A tak poza tym, profesorze, dlaczego nie ukarał pan Kat?
- Nie twoja sprawa, Wilson. Ale jeśli bardzo chcesz wiedzieć, mam swoje powody.
- Dobrze, jak chcesz, to zatrzymaj to dla siebie, nietoperzu, ale...- zaczął Niall
- Od kiedy jesteśmy na ty?!-przerwał mu Snape- Pan zaczyna sobie za dużo pozwalać! Odejmę panu 10 punktów...
-Co?!- krzyknął Niall
Snape uśmiechnął się ironicznie i powiedział:
- Jeśli to panu nie wystarcza, to odejmę 20 punktów. A, i jeszcze za dwa dni powtórzy pan szlababan.
- Ale za dwa dni jest mecz Quidditcha!- zaprotestował Thomas
- To przyjdą panowie dziś w nocy
- Panowie?- spytały jednocześnie bliźniaczki
- Tak, panowie- rzekł Snape- I panie.
Czwórka przyjaciół westchnęła. Bliźniaczki przysięgły sobie, że poproszą Kathleen o rozmowę ze Snapem.

*************************************

Kathleen po raz kolejny wykonywała salto na miotle. Nowy kapitan drużyny Krukonów- Josh był niezwykle surowy.  Z dziecinną łatwością wymyślał najczerniejsze scenariusze,  a celem dzisiejszego treningu było przygotowanie się na najmniej prawdopodobne sytuacje. 
- Doskonale,  Kat!- uśmiechnął się Joshe. 
- Teraz wznieś się na wysokość 50 metrów i zanurkuj! 
- Ale to specjalność szukających!  Ja jestem ścigającą.- zdziwiła się dziewczyna. 
- Wiem. Chcę tylko,  żebyś poćwiczyła element zaskoczenia. Gryffoni będą zdezorientowani,  gdy zaatakujesz z góry!  Zresztą z Błyskawicą na pewno dasz sobie radę!  


Kathleen wykonała polecenie.
Czuła tylko wiatr we włosach i bicie swojego serca. Nawet podczas treningów myślała o Victorze. Miała wrażenie,  że mimo tego iż zna go od dawna,  dopiero teraz odkryła, co do niego czuje. Martwiła się o niego. Za dwa dni mieli ze sobą rywalizować. Czy to może przekreślić szansę na związek? Miała nadzieję, że nie. Wciąż widziała  jego czarujący uśmiech i uderzająco niebieskie oczy...  Ciekawe, dlaczego wcześniej tego nie dostrzegała... 
- Kat!  Co się z tobą dzieje? Zatrzymałaś się na środku boiska i nie reagowałaś na moje polecenia. 
- Ach,  tak. Przepraszam....  Po prostu się... zamyśliłam. 
- No dobrze,  ale staraj się nie robić tego na meczu. - zastrzegł kapitan drużyny. 
Dziewczyna zarumieniła się. 
- Koniec treningu!  Zmykajcie na lekcje!- dodał Josh. 

Kathleen pognała do szatni zmienić strój. Spojrzała na plan zajęć. Druga lekcja to były zaklęcia z profesorem Flitwickiem. Łatwo będzie zgarnąć kilka punktów i nadrobić straty. No i spotka się z Jenny i Lexy,  o ile uwinęły się ze szlabanem...











16 komentarzy:

  1. No i mamy pierwsze miłości (było już o tym w poprzednim rozdziale, ale jakoś nie zwróciłam na to uwagi)! Victor i Kat! Ciekawe, jakie są między nimi stosunki, bo jak na razie nie napotkałam się na żaden dialog prowadzony przez nich. ;)
    No to czekam na nexta. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Będzie się działo :-) Dialogi się pojawią, na razie Kat tylko go obserwuje i do niego wzdycha, ale już niebawem wkroczy do akcji :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Victor i Kat hmm ciekawe co z tego będzie ;d daj znać jak będzie nowy rozdział

    www.aleksandraczaja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Dokładnie jeszcze nie wiemy, ale poinformujemy cię jak będzie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Najlepszy blog o Harry'm Potterze ⌒.⌒

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. * Najlepszy blog o Harrym Potterze bez Harry'ego Pottera XDD

      Usuń
    2. Lepiej byśmy tego nie ujęły :D

      Usuń
  6. Super opowiadanie. Czytam z przyjemnością :) Czekam na dalszy rozdział

    malamii862.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Żyjecie wy tam? Gdzie nowy rozdział, kaczuszki? :c

    OdpowiedzUsuń