środa, 5 sierpnia 2015

Rozdział 4 : ,,Lekcja eliksirów, początek miłości""



Kathleen natychmiast zeskoczyła z łóżka. Nie wiedziała co robić. Budzić bliźniaczki? Zostać w łóżku? Po krótkim namyśle chwyciła różdżkę i celując w Jenny szepnęła:
- Aqamenti
Dziewczyna krzyknęła jak oparzona, co obudziło Lexy. Gdy Jenny przeszła złość na przyjaciółkę, spytała:
- Jak bardzo musiał być poważny powód, że budzisz mnie w tak brutalny sposób?
Kathleen westchnęła i powiedziała:
- Bardzo, nawet nie wiesz jak. Za pięć minut mamy eliksiry.
Lexy, która teraz rozbudziła się całkiem po słowach przyjaciółki krzyknęła:
- JAK TO!
Jenny znów podskoczyła, nawet wyżej niż wcześniej i powiedziała:
- Nie krzycz tak! Musimy się uczesać!
Po długiej ciszy Kathleen spytała:
- Jak myślicie Snape wpuści mnie na lekcję w niebieskich włosach?
Lexy, lekko się uśmiechając, odpowiedziała:
- Ciebie tak, a nas raczej nie. No wiesz, jesteś jego ulubienicą.
Jenny lekko się uśmiechnęła. Kathleen przewracając oczami powiedziała:
- Musi pozwolić. Jak nie to nie ręcze za siebie. Przecież nie na darmo zdobyłam tytuł najlepszej czarownicy! - powiedziała, po czym dodała cicho. - Ta wrodzona skromność.


Dziewczyny wyszły szybko z dormitorium i żwawym krokiem ruszyły do lochów. Ledwo zdążyły. Gdy weszły do sali, okazało się że pani Hooch zachorowała, więc teraz wszystkie domy miały jedną lekcję z jednym nauczyciem. To nie było normalne, dlatego że to były eliksiry ze Snapem. Dziewczyny zajęły swoje miejsca. Wzrok Kathleen spoczął na Victorze. Nie wiedziała jak długo patrzyła. Wiedziała, że mogłaby wpatrywać się tak w nieskończoność.  Gdyby nie Snape:
- Panno Lexy. Panno Jenny. Co panny zrobiły ze swoimi włosami?
Bliźniaczki rzuciły na profesora zakłopotane spojrzenia, po czym powiedziały:
- No... więc...
- Dlaczego pan pyta? To zabronione? - rzuciła Kathleen
Snape popatrzył z ukosa na Kathleen i cicho stwierdził:
- Nie. Po prostu przydał by mi się taki dobry fryzjer.
- Ale on nie sprzedaje szamponów- stwierdziła Kathleen.
- To wcale nie było śmieszne, panno Rose. Nadal nie wiem jaki fryzjer dla was pracuje.
- My - powiedziała Lexy- Znaczy... ja, Jenny i Kathleen jesteśmy metamorfomagami.
- To nie dobrze,  te fryzury mi zaimponowały. - odparł z przekąsem.
Ślizgoni zaczęli się śmiać,  a Snape przeszedł do lekcji:
- Witajcie na pierwszej w tym roku lekcji eliksirów. Mam nadzieję, że tym razem okażecie większą inteligencję niż w trzeciej klasie. Otwórzcie książki na stronie piątej. Aha i Ravenclav traci 10 punktów za wybryki sióstr Diamond.
- A nie mówiłyśmy!  Tobie nic nie zrobił!- oburzyła się Jenny.
- Jeszcze raz usłyszę,  którąś z Was, a zostaniecie po lekcji i wyczyścicie wszystkie kociołki.- Snape zagroził szlabanem.
- Sam sobie czyść kociołki. -mruknęła Lexy.
- Wszystko słyszałem. Zostajecie po lekcjach. Poza tym chyba muszę zgłosić dyrektorowi,  że tiara źle was przydzieliła. - zadrwił. - A mówią,  że Ravenclav to dom mądrości.
  Z przykrością muszę stwierdzić,  że nie wszyscy tą cechę posiadają. - uśmiechnął się złośliwie.
Lexy zacisnęła pięści,  a Jenny poczerwianiała.
- Dlatego Pan nie został Krukonem! -  odezwał się Niall.
Thomas parsknął śmiechem.
- Gryffindor traci 10 punktów za obrazę nauczyciela.  W dodatku was też czeka szlaban! - rzekł chłodno Snape.

Po lekcji, przy pakowaniu się Jennny wyraziła po cichu swoje zdziwienie:
- Nie ma zadania domowego?
-Nie, panno Diamond. Za dwa dni jest mecz Quidditcha, Gryffindor kontra Ravenclaw. Nie miałem ochoty słuchać skarg i grożenia mi miotłą. Ale niech się pani nie martwi, na następnej lekcji nadrobimy zaległości. Radzę już szykować długi pergamin. - odpowiedział Snape,  wyłaniając się za biurka.- A panny Diamond oraz panów Niall`a Jones'a i Thomas'a Wilson'a proszę do mnie.
 Kathleen załamała się. Miała walczyć z Victorem? Nie chciała dopuścić do siebie tej myśli. Ale nie miała wyjścia.



3 komentarze:

  1. A więc panna-idealna-Kat gra też w Qudditcha :D
    No, nie da się nie zauważyć, że Snape ją faworyzuje, co jest zadziwiające, bo on zawsze faworyzował jedynie Ślizgonów. No ale Kathleen się nie da nie lubić ;)
    Swoją drogą, Niall rozwalił system tym tekstem. Otrzymując szlaban pewnie myślał "Było kurwa warto" :D

    OdpowiedzUsuń